Przyszłam na świat 19 lutego 1991 r. w Starachowicach. Jestem absolwentką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, studia licencjackie), zdobyłam absolutorium na Uniwersytecie Warszawskim (Socjologia Stosowana i Antropologia Społeczna, studia magisterskie). Posiadam dyplom higienistki stomatologicznej (ukończyłam Centrum Edukacji Zawodowej w Skarżysku-Kamiennej). Opiekuję się śliczną suczką grzywacza chińskiego, której pełne imię brzmi WERA Exotic World FCI. Zapraszam serdecznie na moje blogi: njnowak.blogspot.com njnowak.wordpress.com njnowak.tumblr.com njnowak.altervista.org
Niczego Pani nie odkryła. Wie Pani czym różni się idea Chrystusa od idei komunistycznej ? Tym, że na Jego czerwonym sztandarze można wpisać hasło przewodnie - Miłość. Zaś na sztandarach komunistycznych winien znajdować się napis - Nienawiść.
Dziwne, ale jakoś naszym antenatom idea Chrystusowa nie przeszkadzała w umiłowaniu Ojczyzny i nie pozbawiała ich honoru. Nie jest moim zadaniem uczyć Pani historii swojego kraju, ale wolną chwilą proszę tam zajrzeć, a przekona się Pani że było tak w istocie. Powiem więcej. Nasz kraj był ewenementem bo było to pierwsze miejsce gdzie instytucja państwa była w pełnej symbiozie z koncepcją Chrystusową (poza nielicznymi wyjątkami). I tak się dziwnie składało, że ilekroć następowało odstępstwo od wiary. Tylu krotnie nasza państwowość ucierpiała.
Na koniec przypominam, że na naszych sztandarach zawsze pisało Bóg, Honor i Ojczyzna. Może Pani wyjść z siebie i stanąć obok, ale tego Pani nie zmieni :)
Prawica zaś w naszym kraju gromadziła się pod takim sztandarem. Natomiast ateiści stali zwykle po stronie przeciwnej.
Poza tym Pani pisze o hierarchii ludzkiej jako sposobie organizacji społeczeństwa. A taki sposób zależności preferują "iluminaci", gdzie hierarchia jest wszystkim. Bliższa jest Pani im i ich idei stworzenia piekła na ziemi niż prawicy.
PS
Nie było moją intencją Pani ubliżać. Stwierdzam tylko różnicę w Pani rozumieniu prawicy a chyba większości innych. To wszystko.
Podoba mi się Pani coraz bardziej. Znaczy, że zaczyna Pani myśleć - jak na młodą kobietę - to bardzo intrygujące: myśląca kobieta!!!
Ale gwoli uzupełnienia.
Trochę napisał Pani w.red, ale z nim też ostatnio polemizuję z racji nieuznawania fundamentalnej różnicy.
Otóż każda idea (piękna i dobra), jest podcinana błędnymi ukierunkowaniami. No tak to już mamy - z racji przyznanej nam (chyba nieopatrznie) - wolnej woli. Czyli prawa wyboru.
Twierdzę, że Bóg dał nam tylko jedno prawo - Prawo Miłości (Boga, bliźniego i siebie samego). To prawo zostało szybko wykorzystane do "celów własnych" przez "starszych braci".
Napisali więc "świętą księgę", gdzie zaznaczyli, że człowiek ma czynić sobie ziemię poddaną. Do tego dodali te prawa Miłości.
Czyli niby wszystko jasne - mamy czynić sobie ziemię poddaną w duchu miłości. A jak ktoś nie chce kochać - to trzeba go do tej miłości przymusić.
Tak powstał komunizm, który Pani opisuje i gloryfikuje w tej notce.
Ale i tak gratuluję poziomu na jakim Pani to robi.
w tym akurat NJN ma rację - wolność, równość i braterstwo są ideami zapożyczonymi od Kościoła. tyle że wypaczonymi przez rewolucjonistów, bo nie da się z Chrześcijańskiego skarbca wyciągać tego, co nam akurat pasuje, tylko trzeba brać wszystko - albo nic. Chesterton dużo pisał na ten temat, m.in. i to, że od wad i grzechów o wiele gorsze są "zdziczałe cnoty", czyli takie właśnie powyrywane z kontekstu szlachetne idee.
@NJN
a Pani z kolei szuka dziury w całym i jak każdy ateista nie potrafi określić własnego światopoglądu inaczej, niż poprzez negację Chrześcijaństwa, co powinno Pani dać do myślenia. kto uczciwie szuka prawdy, prędzej czy później trafi do Kościoła - czego szczerze Pani życzę.
"..z racji przyznanej nam (chyba nieopatrznie) - wolnej woli. Czyli prawa wyboru."
No tu panie Krzysiu zapomniał pan dodać że, do tej "przywary" Nieomylny Pan dodał jeszcze drugą, rozum, która w połączeniu z pierwszą miała spełniać zadanie jakie Pan obmyślił dla człowieka na chwałę swoją a co człowiek z tym zrobił?.... widać po notce pani NJN. Pzdr
Toż to przecież synonimem rozumu jest u "starszych braci" ("można tak powiedzieć" - to cytat z JPII), to jabłko. A ono, znaczy symbol rozumu, w gardle stanęło. Znaczy - przez gardło wiele spraw się daje lepiej załatwić.
Dlatego ja korzystam z prawa wyboru przy degustacjach. Bo bez napitku takiej notki jak ta - nie da się wyrozumieć.
Bo dalej nie wierzę w ten rzekomy ateizm. Dziewczyna jest zbyt sympatyczna, aby być tak głupią.
Poglądów nacjonalistycznych, antydemokratycznych i skrajnie konserwatywnych nie wyniosłam ani z domu, ani z podwórka, ani tym bardziej ze szkoły. Do wszystkiego, co dzisiaj wchodzi w skład mojego światopoglądu, doszłam samodzielnie, i to okrężną drogą. Kiedy byłam dzieckiem, wypowiadałam się i zachowywałam jak mała, wywrotowa feministka, nie widziałam nic złego w związkach homoseksualnych oraz popierałam klonowanie ludzi. Później, jako gimnazjalistka, stałam się kimś w rodzaju kosmopolitycznej chrześcijańskiej demokratki (chadeczki), która wprawdzie prowadziła walkę ze zjawiskami aborcji i eutanazji, ale nie uznawała takich pojęć jak Ojczyzna czy Naród. Nie wiem, kim byłabym dzisiaj, gdybym przypadkowo nie zaczęła słuchać Radia Maryja, które przekonało mnie do wartości narodowych i patriotycznych. Na pewno nie byłabym współpracowniczką Polskiej Partii Narodowej...
"Wczoraj jeszcze młoda, jednak płyną lata jak w rzece woda..."
Moje poglądy ukształtowały się w pełni, kiedy miałam 17 lat, a więc w roku 2008 - wtedy właśnie uświadomiłam sobie, jakie jest moje spojrzenie na poszczególne zjawiska polityczne, społeczne, ekonomiczne i międzynarodowe. Stałam się zdecydowaną konserwatystką, patriotką, nacjonalistką, eurosceptyczką, antyfeministką, antydemokratką i tercerystką (zwolenniczką Trzeciej Drogi w gospodarce). Ponieważ bardzo lubiłam RM i "Nasz Dziennik", media ojca Tadeusza Rydzyka były dla mnie głównymi autorytetami w kwestiach ideologicznych (aczkolwiek nie podzielałam płynącej stamtąd wiary w Boga i aprobaty dla ustroju demokratycznego). Nie przeszkadzało mi to jednak w poszukiwaniu innych podmiotów o poglądach zbliżonych do moich. Za każdym razem, kiedy spotykałam ludzi, będących jednocześnie konserwatystami, obrońcami życia poczętego i przeciwnikami obecności Polski w Unii Europejskiej, cieszyłam się jak dziecko oraz pragnęłam się z nimi zaprzyjaźnić, stowarzyszyć. Szczególnie radowały mnie kontakty z osobami wybitnie radykalnymi, a zwłaszcza z nacjonalistami, którzy mi imponowali.
Proszę nie robić scen, niestety ale pani circ brakuje wiele do poziomu prezentowanego przez bardzo młodą panią Nowak, niestety obydwie panie w swoich tekstach i zachowaniu są bliskie schizmy i tego, aby w swoim źle pojmowanym przez nich nacjonalizmie i wierze w niewiarę stanąć w jednym szeregu z czosnkowcami i z masonerią, od których te dwie panie za każdym razem w swoich tekstach przecież się odżegnują. :))) Jestem jednocześnie pewny, że pan Palikot, by je przyjął do swojego Ruchu bez chwili zastanowienia, znając już ich blogowe dokonania...
Pani Nowak wyniośle milczy, nie biorąc swoich tez w obronę osobiście, kryjąc się za swoim nacjonalizmem i słowiańską wiarą w święte dęby, ta obrona ze strony pani Nowak, powinna mieć miejsce w jej odpowiedziach pod komentarzami blogerów i dyskutantów, jednak pani Nowak woli milczeć. W ten sposób pani Nowak zachowuje się tak, jakby jej jedynym zadaniem było prowokowanie ludzi głębokiej wiary, którzy utożsamiają ją z polskością i samą Polską. Natomiast pani circ wyniośle banuje wszystkich tych na swoim blogu, którzy mają czelność nie zgadzać się z jej zadaniem i zachowuje się w stosunku do swoich interlokutorów po chamsku, jednocześnie przy tym krzycząc wniebogłosy i oświadczając, że jest jedyną obrończynią wiary chrześcijańskiej i Świętego Krzyża oraz Kościoła Katolickiego, używając przy tym ordynarnych i obelżywych słów, kojarzących się bardziej z publicznym wychodkiem niż z jakimkolwiek Kościołem i ze zgromadzonymi w nim wiernymi...
Kto dał prawo pani Nowak, aby obrażać innych ludzi i ich wiarę oraz symbole, za które są gotowi poświęcić życie, zdrowie i majątek, kto dał prawo pani circ, aby wyzywać innych ludzi od przeróżnych, jednocześnie pisząc, że jest się gorącą wyznawczynią chrześcijaństwa - katolicyzmu?
Właśnie te dwie sprawy paradoksalnie mogą zbliżyć te dwie panie, dzięki temu wreszcie pani circ będzie mogła stworzyć zalążki swoich sławnych legionów, których jeszcze nikt nie widział na własne oczy, a pani Nowak w tych legionach będzie mogła wreszcie zacząć wywijać swoim młotem bojowym, zamiast na przykład różańcem albo Krzyżem Świętym. :))
Pani Nowak przynosi wiele szkód NOP-owi, który może być spostrzegany przez innych, dzięki tekstom pani Nowak, jako jakaś sekta barbarzyńskich innowierców, którzy w swoich rękach trzymają młoty bojowe zamiast Krzyża Świętego, na którym umarł za nas wszystkich nasz wybawiciel Jezus Chrystus, a pani circ przynosi wiele szkód wierze chrześcijańskiej i Kościołowi Katolickiemu, który jakoby broni...
Tak więc tezy pana Krzysztofa, którego wielokrotnie pani circ obrażała w sposób niewyszukany, nie są, moim zdaniem pozbawione racji... Pani zamierza zostać adwokatem diabła?
///Dziewczę trzeba trochę okrzesać i przygotować do życia - nie można potępiać.
Sądzę, że to jest z jej strony gra, aby poobserwować reakcje.
Zauważam, że myśli samodzielnie - na pewno jest na wyższym etapie rozwoju niż circ.
;-))))///
Z tego wynika. Znaczy nic dobrego z tego wyjść nie może. Ale kto wie, może jeszcze być tak że nagle z zajadłej poganoprawiczki stanie się globalo-lewaczką. Nie takie rzeczy się fizjologom nie śniły!
A jeżeli o poziom chodzi to nie rzecz w tym kto jest wyżej ale w tym aby być tam gdzie należy. A może "młodości ty nad poziomy"... co za poziomy?
>>"a Pani z kolei szuka dziury w całym i jak każdy ateista nie potrafi określić własnego światopoglądu inaczej, niż poprzez negację Chrześcijaństwa, co powinno Pani dać do myślenia. kto uczciwie szuka prawdy, prędzej czy później trafi do Kościoła - czego szczerze Pani życzę."
Świetne. Ale zwróciłbym uwagę na sprawę rownouprawnienia kobiet, że wcale nie jest to nowinka, która przyszła do Słowian wraz z chrześcijaństwem. Egalitaryzm pomiędzy płciami nie wzrósl u Slowian wraz z nadejściem obcej ideologii, ale wraz z jej nadejściem nastąpił jej regres, aż do odnowienia jej współcześnie. Regres ten miał dużo mniejsza siłe niż u German-chociaz chrzescijaństwo było tu i tam dokładnie tym samym- właśnie z powodu wysokiego jego poziomu początkowego przed narzuceniem chrześcijaństwa.
Podobne analogie występują w kulturze islamskiej, gdzie różna pozycja kobiety bierze początek się od przedislamskich stosunkow społecznych.
Często powyższe islamskie przykłady podają chrześcijańscy mędrkowie jako tzw. doskonałe przykłady, ale gdy odwrócić to i przyłożyć do chrześciajństwa, jest to już tzw. atak na chrześcijaństwo. Obłuda.
Czymś trzeba wrogów okładać - młot Thora wydaje się być odpowiedni :D a z Jezusem to nie jest aż tak słabo (wbrew temu, jak go media kreują i niektórzy "artyści") - przecież samego Piłata wystraszył będąc już w niewoli ;) Pozdrawiam
Pani poczyta trochę o wyprawach krzyżowych, o zakonach walczących o krzyż...
Wtedy było tak, a dzisiaj jest inaczej. Kościół zramolał, co nie znaczy, że Bóg się zmienił. W ostatnim zdaniu jest nieprawda, bo jeżeli już, to SYNA BOGA na krzyż jego OJCIEC zaprowadził... ten, który trzymał młot to tylko... młotek :)
Kiedy poczyta się wpisy na portalach prawicowych chociażby W Polityce to pani słowa okazują się prorocze Ja czytając te wpisy mam wrażenie że ci ludzie jeśli wierzą w Boga to w wersji starotestamentowej żydowskie żab za ząb to ich jedyna dewiza.Natomiast miłość bliźniego to ostatnia rzecz o jaka można by ich posadzić.
Dość kontrowersyjny ale ciekawy artykuł. Na pierwszy rzut oka to jakbym czytał życiorys tej pani ale wkomponowany dość zgrabnie w całość.
Myślę, że Nowy Testament nie jest pismem na tyle wiarygodnym, aby opierać na nim swoje życie (chociaż jest wielu profesorów, którzy potwierdzają jego wiarygodność) - teksty różnych ewangelistów są tak rozbieżne, że nie sposób traktować je poważnie.
Brakuje w nim ważnego etapu życia Jezusa, mianowicie okresu od roku 12-go do jego pełnej dojrzałości tj. do 30 go roku życia. Gdzie był i co robił, tego oficjalnie nie wiemy ale są źródła, która rzucają pewne światło na ten okres.
Dalej - odkryto prawdopodobnie następną Ewangelię Judasza, która rzuca zupełnie inne światło na tzw. świętość Jezusa. Wynika z niej, że Jezus (aby się wypełniło - dążył, do spełnienia się przepowiedni), robił wszystko co mógł, by być postrzeganym jako "prorok".
Jak wynika z dalszej treści ewangelii Jezus ukrzyżowanie przeżył (Piłat był człowiekiem przekupnym i specjalnie nie zależało mu na śmierci Jezusa, który nawet sprzyjał Rzymowi), więc po tzw. "zmartwychwstaniu" lizał jeszcze swoje rany u Józefa z Arymatei i po 40 dniach zniknął, bo zniknąć musiał z tereny Judei - taki był warunek zawarty z Piłatem. Prawdopodobnie przeniósł się tam, gdzie wcześniej spędził swoją młodość (Jego brakujące nam 18 lat życia). Pewnie był to Kaszmir w Indiach lub Tybet.
Każdy może sobie dociekać jeżeli jest to ważne dla kogoś.... ale
przecież Jezus był Żydem więc skrupulatnie przestrzegał prawa Mojżeszowego - skąd więc w tekstach Mateusza takie brednie o kochaniu swoich nieprzyjaciół skoro ST nakazuje nienawidzić swoich wrogów?
Kościół pozmieniał wszystko tak, aby nikt nie mógł się połapać o co właściwie Ewangelistom chodzi. Tak więc zrobili z NT HAGADĘ czyli opowieść gdzie fikcja i prawda zmieszane są tak, że nie sposób ich rozdzielić.
Aby żyć godnie jak Człowiek - wcale nie trzeba klękać przed synem człowieczym jakim był Jezus i modlić się do trupa. Stary Testament nakazuje ludziom brać sprawy w swoje ręce, zdobywać wiedzę i dorabiać się pracą własnych rąk. Religie natomiast upodlają ludzi, zakładają im jarzmo, powodują cierpienia, krótkie i nędzne życie.
Natalia Julia Nowak
Przyszłam na świat 19 lutego 1991 r. w Starachowicach. Jestem absolwentką Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach (Dziennikarstwo i Komunikacja Społeczna, studia licencjackie), zdobyłam absolutorium na Uniwersytecie Warszawskim (Socjologia Stosowana i Antropologia Społeczna, studia magisterskie). Posiadam dyplom higienistki stomatologicznej (ukończyłam Centrum Edukacji Zawodowej w Skarżysku-Kamiennej). Opiekuję się śliczną suczką grzywacza chińskiego, której pełne imię brzmi WERA Exotic World FCI. Zapraszam serdecznie na moje blogi: njnowak.blogspot.com njnowak.wordpress.com njnowak.tumblr.com njnowak.altervista.org